Rolety
Dotarły długo wyczekiwane rolety. Umyliśmy więc okna i hop.
Trochę jakby pomieszczenia się zmniejszyły :))))))
Dotarły długo wyczekiwane rolety. Umyliśmy więc okna i hop.
Trochę jakby pomieszczenia się zmniejszyły :))))))
Uprzejmie donoszę, że blat granitowy lśni jak nowy.
Pan czyścił go acetonem, następnie pastą do polerowania, a na koniec "filcował" i wreszcie zniknęły moje kółka olimpijskie.
Następnie blat został zaimpregnowany i czyszczony, czyszczony, czyszczony ...
Pan stwierdził, że butelka z olejem musiała stać bardzo długo, ja na to, że stała tyle ile piecze się placek ziemniaczany, bo potem się podnosi, nalewa i piecze następne.
Gdy zapytałam, czy podobna sytuacja może się powtórzyć stwierdził, że owszem ... "wie pani, z czarnym blatem, jak z czarnym samochodem - wszystko widać i ryska może się zrobić, chociaż ten jest bardzo twardy i nie powinno tak być".
W ogóle wszystko było miło (nawet nie kazali zapłacić za impregnat AKEMI) ale odniosłam wrażenie jakby Pan uważał, że tego blatu to chyba nie chciało mi się umyć i zgłaszam reklamację.
Aaa i jeszcze, że impregnować należałoby co miesiąc !!!!
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Pozornie wszystko już ok, ale strach pozostał, mam nadzieję, że teraz będzie ok.
Blaty.
Reklamacja przyjęta.
Firma, która jest "producentem" blatu przyjedzie go wyczyścić nieodpłatnie, jednakże trzeba zapłacić 70zł za impregnat. Zobaczymy co będzie dalej...
Prąd
Codziennie trwają poszukiwania jakiegoś kabla w ścianach lub w suficie.
Okazuje się, że zapłaciłam elektrykom za instalację, oni zrobili jak chciałam, ale panowie od tynków i sufitów zalepili jak leciało.
Tym sposobem znikł najpierw kabel z prądem na taras, potem nie można było znaleźć kabla do oświetlenia w jednej łazience, potem zabrakło kabla do wentylatora w drugiej, potem był złamany kabel do oświetlenia barku w kuchni.
A wczoraj trwały poszukiwania kabla w suficie w sypialni, i niestety będę musiała chyba wymienić lampę wiszącą na stojącą. Szlag ...
Telefon
TP SA/ Orange odmówiła mi przeniesienia telefonu/internetu z powodu braku technicznych możliwości i poinformowała mnie, że dotychczasowa umowa pozostaje nadal w mocy i jest podstawą świadczenia usługi w dotychczasowej lokalizacji.
Tzn co ???? mam jeździć pod stare mieszkanie i tam "łapać" internet ???
Oczywiście tzn. że muszę płacić.
.
No i pojawił się pierwszy problem - plamy na pięknym granitowym blacie w kuchni .
Tyle się naczytałam o zaletach granitowego blatu, "że trwały, że odporny, że nie do zdarcia" - postanowiłam więc uczyńić ten wydatek i ...
moja radość trwała 1 tydzień. Wczoraj przy wieczornym czyszczeniu potrzę a tam obok płyty grzewczej cztery plamy, właściwie kółka ... no nic to "Ludwik" do ręki i myju, myju
wycieram do sucha .... a kółka jak były tak są
no to biorę cifa z mikrogranulkami i szoru, szoru, wycieram do sucha a kółka patrzą się głupio na mnie.
Podejrzewam, że to kółka z butelki z olejem, niestety nikt nie ostrzegał, że będę musiała teraz smażyć na wodzie
Jestem w szoku, nawet nie podejrzewałam, że taki zonk. Zaraz zadzwonię do firmy od kuchni i niech coś z tym robią.
Poczytałam "w sieci" o tłustych plamach na granicie - podobno to kwestia impregnacji i jest nadzieja, że to da się wywabić. Zobaczymy.
Mamy strasznie dużo niedoróbek, które zauważam dopiero teraz.
Z tej okazji powstała "lista do pana Darka" i z tej listy skreślamy zrobione, dopisujemy zauważone. Póki co 2 skreślamy, a 3 dopisujemy - ludzie pana Darka cierpliwie przychodzą i poprawiają ;-))))
W domku ciągle coś się dzieje.
Po kuchni przyszła kolej na szafę/ garderobę. Jestem bardzo zadowolona z firmy Komandor - pan projektant Adam świetnie doradził wykorzystanie przestrzeni. Sama bym na to nie wpadła.
Foto robocze - przed tymi półeczkami będą fronty, a za nimi znajduje się "właściwa" szafa, w której będą półki, drążki i szuflady.